Forum o uwodzeniu - Be Alpha

Rozwój osobisty - BeSexy - Dotrzeć do wnętrza siebie.(dziennik samorozwoju)

BeSexy - 2010-02-21, 23:37

MIESIĘCZNE PODSUMOWANIE (od 19.01 do 21.02)

1.Sport
->Siłownia: ostatnio bardzo nieregularne treningi(najpierw sesja, potem dużo imprezowania). Od początku nowego semestru będą regularne
->salsa: patrzyłem wstępnie na nowy plan i na 90% będę mógł ją kontynuować : )
->capoeira: chodzę regularnie na treningi
->samodzielna nauka tectonica: odpuściłem, w sumie w klubie tańczę dobrze, ale nie zaszkodzi tego poprawić dla własnej przyjemności, w najbliższym czasie poświęcę trochę czasu na ten taniec
->chodzę spać najpóźniej do godz. 24:00 : ostatnio, podczas ferii trochę się rozleniwiłem i siedziałem czasami nawet do 2:00. Pora to ogarnąć.
->Wstaję najpóźniej o 8:00(wyjątkiem jest dzień po imprezie): j.w

2.Dieta
Dieta przeciętnie, wiem jednak, że jak zacznę regularnie ćwiczyć na siłowni, to będę miał motywację do jej przestrzegania.

3.Kobiety
W interakcjach z kobietami duży postęp. Akcje które mi się wcześniej nie zdarzały, powoli stają się normalnością. Działam bardziej dominująco, seksualnie. W większości przypadków, wiem czego chcę i nie boję się zrobić wszystkiego, żeby to osiągnąć. Cały czas eksperymentuję i sprawdzam nowe rzeczy. Z drugiej strony ostatnio sporo kobiet mi poflejkowało, jeśli chodzi o spotkania. Nie warto jednak szukać tu jakichś specjalnych przyczyn, lepiej skupić się na tym, żeby iść do przodu.Wywaliłem dzisiaj wszystkie nr’y dziewczyn, które coś kręciły i ostatecznie nie mogłem się z nimi spotkać. Taki reset powinien wyjść mi na dobre.

4.Inne
->medytacja: ostatnio nieregularnie
->ćwiczenie głosu (metoda Stolnikova):ćwiczyłem regularnie, mój głos jest mocniejszy, wypowiadam się wyraźniej.
->regularnie uczę się na studia: sesja do przodu!
->zapoznać się z mind mappingiem: nie zrobiłem nic w tym kierunku, pora to ogarnąć
->zaznajomić się z tematem szybkiego czytania i nauki zapamiętywania: j.w.

BeSexy - 2010-02-21, 23:40

ZAŁOŻENIA NA NAJBLIŻSZY OKRES
1.Sport
->siłownia(3razy/tyg.)
->salsa(1 raz/tyg.)
->capoeira(2 razy/tyg)
->poprawa tańca solo(tectonic, luqid, fale rękoma, fala ciałem)
->chodzę spać najpóźniej do godz. 24:00
->wstaję najpóźniej o 8:00(wyjątkiem jest dzień po imprezie)

2.Dieta
->zlikwidować: słodycze, chleb biały, , masło
->ograniczyć: alkohol, ser żółty, słodzik, soki owocowe, energetyki(tylko przed imprezą!)
->jeść :makarony, ryż, rybę ,biały ser, kurczaka, orzechy, warzywa, płatki owsiane, serki wiejskie

3.Kobiety
Cele główne:
-spontaniczne podejścia w dzień, w klubie częściej otwierać poza parkietem.
-eksperymentować z seksualnym napięciem( zarówno na DG i NG)
-osiągnąć mindset, w którym otwarcie kobiety jest przyjemnością
-być bardziej upartym(jak HB nie odbiera to próbuję za 2-3 dni; jak nie daje się pocałować, to rozgrzewam i próbuję do skutku; reopening)
-złamać excuzy, związane z intymną eskalacją w klubie(ręka na kutasa, palcówka, HJ)->Często zdarza się, że mam przy tym opory(„co ona sobie pomyśli?”), co automatycznie powoduje, że u kobiety też się one pojawiają.
->do wszystkich HB dzwonię, zero sms

Jak osiągnę swój cel?
-> traktować uwodzenie jeszcze bardziej jako zabawę, nie nastawiać się na efekty, cieszyć się procesem, w kobiecie zwracać uwagę na szczegóły, które powodują że odpala mi się pozytywny, seksualny stan.


4.Inne
-> codzienna medytacja(może być nawet krótka 5 minutowa)
->ćwiczenie głosu : zostawiam tylko niektóre ćwiczenia z zestawu Strelnikova i dokładam ćwiczenia, które pozwolą mi popracować nad wysokością, rezonansem i barwą głosu. Będę więcej „bawił się” głosem.
->regularna nauka na studia
->przed snem słucham nagranie Easy’ego z odgłosami kobiet, na przemian z „sexuality” David’a Shade’a
->zapoznanie się z mind mappingiem
->zapoznanie się z tematem szybkiego czytania i zapamiętywania

BeSexy - 2010-02-25, 14:57

We wtorek wybrałem się z Nerem do M…. Kobitka pisze pracę magisterską na temat uwodzenia i przeprowadza wywiady z osobami ze społeczności. Zrobiliśmy wywiad i pogadaliśmy na temat PUA community oraz podejścia do uwodzenia. M…. chce zbadać społeczność z każdej możliwej strony, dlatego można było się od niej dowiedzieć naprawdę kilku ciekawych rzeczy :-)

Wieczorem wybrałem się z wingami w E. Wcześniej byłem tam kilka razy, a ten kolejny raz dobitnie mi uświadomił, że to klub nie dla mnie(chodzi o różnicę wieku). Całą imprezę czułem się średnio komfortowo i porównując z innymi klubami, gdzie swobodnie sam chodzę i działam, tutaj cały czas jakby szukałem znajomej twarzy.
Podchodzę na parkiecie do HB:
-Bardzo mi się spodobałaś, nie mam żadnych oryginalnych tekstów na podryw, ale przyszedłem Cię po prostu poznać :-)
Dziewczyna pozytywnie zszokowana, uśmiecha się, ale po chwili się zaczyna…
-Ale ile Ty masz lat?
-13… Ty wyglądasz mi na 12… młodziutko :-)
-hahahahha, ale ja starsza od Ciebie, ja mam 23, tylko tak wyglądam(nie pamiętam dokładnie ile miała) , ile Ty masz?
-Jestem już dojrzały :-)
-Nie wątpię :-) , no ile masz lat?

Zadawała mi to pytanie z 7 razy, a gdy jej w końcu powiedziałem, to spojrzała na mnie z miną ”jesteś bardzo fajny, ale za młody…” i wróciła do koleżanek.

Idę przez klub i widzę, że A.(wing) bajeruje dwie HB(jego target+ug).W myślach ”ciężki bywa los winga, ale pomóc trzeba” Podbijam, rozmawiam z Ugiem. Zaczyna mnie bombardować pytaniami, po chwili biorę ją na parkiet, żeby A. mógł się swoją zająć w spokoju. Na parkiecie ug chce ode mnie KC, ale ja twardo głowa zadarta do góry i unikam EC. Robi się niebezpiecznie, więc odwracam ją tyłem na wszelki wypadek. Potem odwracam siebie(wolę żeby mnie zmacała, niż przelizała… haha). Po 5 minutach wracamy do HB i A., po chwili katapultuję się. Potem ug podchodziła do A. przytrzymywała go za koszulę i się pytała: ”Gdzie jest Twój kolega?!” :lol:

Podchodzę do sympatycznej, siedzącej na stoliku dziewczyny, z którą wcześniej bawili się też moi wingowie. Biorę na parkiet, tańczymy, rozmawiamy, mówi mi że wyglądam jak książę Harry i jeszcze jakieś inne komplementy. Okazało się, że jest z Lublina, jest w Wawie na jeden dzień, jest bardzo katolicka i ma chłopaka, z którym jak to powiedziała ”wytrzymała już 2 lata”. W pewnym momencie mogłem już zrobić KC, ale to raczej nie miałoby sensu, bo potem miałaby wyrzuty, a ja tylko kolejne KC. Powiedziałem jej jedynie ”Wiesz mam dużą ochotę Cię pocałować, ale nie zrobię tego, bo wiem że będziesz się z tym źle potem czuła” Chciała wtedy wrócić do znajomych, ale pogadaliśmy jeszcze trochę, powiedziała że jeszcze za jakiś czas będzie w Wawie, wziąłem gg i papa.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

W środę też wybrałem się na imprezę, tym razem z cyklu „piwna środa”, ale nic ciekawego się nie wydarzyło. Na takiej imprezie nie ma żadnych zasad, wszystkie HB są pijane i cała interakcja, to jedna wielka ruletka. W dodatku połowa ludzi była z Hiszpanii, zabawna sytuacja przydarzyła mi się, gdy tańczyłem pod koniec imprezy z Hiszpanką i rozmawialiśmy na migi, bo nie dość że jej angielski był kiepski, to jeszcze na parkiecie nie było nic słychać :-D . Oprócz tego bawiłem się jeszcze z jakąś Szwedką, a resztę czasu spędziłem ze znajomymi. Warto dodać, że zapoznałem moją koleżankę z gościem, który jej się bardzo podobał i mam u niej piwo albo dwa :-)

P.S. Wrzucam na chomika hipnozę „Sexuality” i zachęcam każdego do przesłuchania.
http://chomikuj.pl/besexy...zw*c3*b3j/audio

P.P.S. Chcę mieć taki głos: głos :-D

BeSexy - 2010-03-01, 22:10

W ostatnich dniach byłem na paru imprezach, ale jakoś nie miałem za specjalnie chęci, żeby dużo działać. W sobotę dałem się jeszcze raz wyciągnąć do P..-klubu dla bananów. Tego wieczoru kilka rzeczy mnie mocno zdenerwowało, że aż postanowiłem się na siłę wkręcić w imprezę, żeby się wyluzować. Idę przez klub, łapię EC z jakimiś kobietami, jednej mrugam oczkiem, a po chwili pokazuje język…

Wbijam na parkiet R&B, łapię EC z HB Blond, po chwili już tańczymy razem. Na parkiecie jest okropny ścisk, a najgorsze jest to że to bardziej przejście(każdy chodzi w jedną i drugą stronę). Ciągle nas ktoś popycha, ale nam to nie przeszkadza. Podnoszę ją do góry, oplata mi nogami biodra i zaczynamy się kręcić robiąc sobie trochę miejsca :-D Po krótkiej rozmowie i erotycznym tańcu wpada KC,a po chwili słyszę:
-mmm podobało mi się :-)
-Jakby nam obojgu to się nie podobało, to by nie miało to sensu Wink
W międzyczasie jej koleżanki wychodzą z klubu, a ona zostaje ze mną… W głowie świta mi myśl, że z tego może być coś więcej…
Za jakiś czas izoluję …no właśnie… chodziłem po klubie z HB i wszystkie miejsca były zajęte… usiedliśmy w jakiejś loży, ale w tym miejscu było bardzo jasno, więc nie było możliwości na jakieś ostrzejsze kino. Zaczęliśmy rozmawiać, w międzyczasie KC, ale jakoś nie potrafiłem naprowadzić rozmowy na właściwe tory(ONS), po jakimś czasie HB zwinęła się do domu.
Możliwe, że skoro ONS wydawał mi się bardzo realny, to trochę się spiąłem. Przez to zabrakło zdecydowania i konkretnego działania. Jeśli chodzi o logistykę, to dopiero po imprezie uświadomiłem sobie, że w klubie są schody, gdzie jest ciemno i rzadko kto tamtędy przechodzi. No cóż następnym razem….
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Dzisiaj wpadłem na pomysł, żeby wypróbować na DG metodę opisaną w artykule na temat strachu przed podejściem. Od jutra ostro spinam poślady i zaczynam działać.

Royal napisał/a:

Najszybszą drogą dojścia do perfekcji w podejściach jest ciągłość działania, czyli systematyczność. Na pewno słyszałeś o zasadzie 21 dni. Kiedy implementujesz nową czynność np. pisanie wierszy to pierwszego dnia będzie to bardzo ciężkie i pracochłonne. Drugiego dnia mniej, trzeciego jeszcze mniej a po 21 dniach będziesz to robił płynnie i automatycznie. Dokładnie tak samo jest z podchodzeniem. Po 21 dniu treningu będzie to automat. Jeżeli, np. 34dnia podejść przerwiesz ciągłość na 2 miesiące będzie ci raczej trudno podejść, ale nie tak jak na początku. O wiele większą pewność daje trening 3 miesięczny, który podobno wdrąża daną czynność głęboko w twoją psychikę dając Ci nieświadomą kompetencje do podchodzenia tak, że staje się to czymś normalnym niezależnie od długości przerwy. Drugim ważnym aspektem jest twój plan treningowy. Ważne jest, aby poziom trudności rozłożony był progresywnie. Np. 1-5 dzień: 3 komplementy, 1 direct; 5 dzień: 2 directy, 2 komplementy; 6-8 dzień: 1 komplement, 3 directy i 2 NC.......itd. Trening musi być realnie dopasowany, dlatego oszacuj swoje możliwości i działaj. Ostatnim ważnym aspektem jest czas wykonywanego ćwiczenia. Ważne żeby był sprecyzowany. Pamiętaj o tym, że kiedy wychodzisz na ulice to ważne jest żebyś w jak najkrótszym czasie (najlepiej do 5min.) zrobił pierwsze podejście i staraj się nie robić przerw w podejściach dłuższych niż 15 min. Jeżeli nie ma "towaru" podchodź do ludzi z opinion'em albo czymś w tym stylu. Stosuj to, ponieważ to podtrzyma twoją uwagę skupioną na zewnątrz i sprawi, że nie wpadniesz w trans myślowy. Pamiętaj o tym żeby być zdeterminowanym na działanie. Pamiętaj o tym żeby być zawsze tu i teraz! Każdą myśl koncentruj na podejściu. Staraj się działać w jak najkrótszym czasie bez przerw na jedzenie itd. Im szybciej to zrobisz tym silniejszy nawyk uda ci się zbudować. Możesz nagradzać się i karać tzn. jeżeli zrobisz cały plan w określonym czasie pójdź np. zjeść coś dobrego, jeżeli zawalisz, nagradzanie będzie złym rozwiązaniem.

Link do ART'a:Strach przed podejściem

Mój plan jest następujący(uwzględniłem możliwości czasowe):
1(dzień). 2 komplementy + 1direct(20min)
2. 1 komplementy +2 directy(25min)
3. 3 directy(25min)
4. 2 directy(20min)
5. 3 directy(25min)
6. 4 directy(35min)
7. 2 directy(20min)
8. 4 directy(35min)
9. 4 directy(35min)
10. 3 directy(25min)
11. 2 directy(20min)
12. 3 directy(25min)
13. 4 directy(35min)
14. 2 directy(20min)

Przekonania:
-biorę odpowiedzialność jedynie za to, że otworzę HB, a nie za reakcję
-jestem wartościowym facetem, dlatego tak wiele kobiet się mną interesuje
-kobieta, do której podejdę i tak nic o mnie nie wie, może odrzucić jedynie pierwsze wrażenie na mój temat, które ma ze mną mało wspólnego
-wymiana pozytywnych emocji z kobietą, która mi się podoba, jest bardzo przyjemna
-przy podejściu przekazuję kobiecie swój pozytywny, seksualny stan

P.S. Dobra nuta

BeSexy - 2010-03-02, 18:03

DZIEŃ 1

Cel:2 kompl.+1 direct
Czas: 15min
Wykonanie: +
Łatwość podchodzenia(0-10): 3

Wrażenia: po pierwszym podejściu było już dużo łatwiej. Wszystkie podejścia bardzo pozytywne. HB do której podbiłem directem miała faceta, więc tylko odprowadziłem ją na pociąg. W każdym zadaniu dodaję 5 minut do czasu wykonania. Dodaję też kary za nie wykonanie zadania: modlenie się na klęczkach po turecku albo śpiewanie „wlazł kotek na płotek”albo krzyczenie „jestem dzikiem”. W nagrodę, za wykonanie dzisiejszego planu idę prawdopodobnie na imprezę.

BeSexy - 2010-03-03, 15:43

DZIEŃ 2

Cel:1 kompl.+2 directy
Czas: 25min
Wykonanie: -
Łatwość podchodzenia(0-10): 1
Kara: ?piewanie „wlazł kotek na płotek” w miejscu gdzie było dużo ludzi.

Wrażenia: Na mieście byłem około 13, było jeszcze mało ludzi, ale na pewno wystarczająco, żeby wykonać założone podejścia. Dużo było 2-setów i zauważyłem, że z otwarciem takowych mam dużo większe opory. Otworzyłem tylko raz z komplementem. Karę wykonałem, nakręcił mnie na video kolega, który dołączył do mnie już po misji. Ogólnie to i tak jestem zadowolony, ponieważ cały czas mam motywację, żeby wychodzić samemu. ?wiadomość tego, co mogę osiągnąć takimi samotnymi wypadami bardzo mnie podbudowuje i nakręca. Jutro powtarzam dzień 2!

BeSexy - 2010-03-03, 22:45

Wrzucam na chomika nagranie z mojej kary :-D
Kara
Folder video->hasło:asdf

BeSexy - 2010-03-04, 23:03

DZIEŃ 2A

Cel:1 kompl.+2 directy
Czas: 25min
Wykonanie: +/-
Łatwość podchodzenia(0-10): 2
Kara: -

Wrażenia: Wykonałem podejście z komplementem i 1 direct. Potem spotkałem koleżankę z uczelni, odprowadziłem ją i wziąłem przy okazji od niej nr. Dzień uznaję za zaliczony. Dzisiaj słabo się czułem, niestety jest możliwość że jutro rano obudzę się chory. Jedynie wysoka gorączka może mnie jutro powstrzymać przed kolejnym wyjściem. Wychodzenie samemu na sarg wciąż jest dla mnie nowością. Nareszcie jednak zaczynam czuć się podczas takiego wypadu komfortowo. Dzisiaj bawiłem się trochę NLP , żeby podkręcić moją motywację jeszcze bardziej! Efekty były naprawdę zadowalające. NLP traktuję jako miły dodatek do pracy nad sobą.

Motywujący utwór:
Tears of the dragon


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group