Forum o uwodzeniu - Be Alpha

Rozwój osobisty - Gruszczy - Let the world be my witness

gruszczy - 2010-06-12, 19:08

Day game
Wczoraj byłem u laski, ale zanim pojechałem postanowiłem popodchodzić, zrobiłem łącznie 5 podejść, w tym dwa dwusety, ale bez rezultatu. Dziś zrobiłem dwa podejścia i wziąłem numer od fajnej brunetki z fajnym biustem ;-)

Żarcie i waga
Wolę nie pisać, bo zawsze jak pojadę do tego Pułtuska, to wracam wykarmiony na cały tydzień.. Od jutra znowu mniej żarcia.

Podsumowanie tygodnia

Dość dużo podchodzę i to tylko do kobiet, które rzeczywiście bardzo mi się podobają (mowa o ulicy). Jednym z widzialnych efektów jest to, że bardzo spadła mi skuteczność. Przydałoby się więc zrobić coś, dzięki czemu oprócz robienie dużej liczby podejść, mieć jakieś efekty, bo podchodzenie dla samego podchodzenia na dłuższą metę nie jest już tak rozwojowe (robienie tego przez cały czas tak samo, gdy nie ma efektów, to zła droga). Nad czym mogę popracować? W jaki sposób spróbować zdiagnozować, co mogę poprawić w sobie?

Playas - 2010-06-14, 00:42

Powiem Ci, że trudno powiedzieć co jest nie tak, nie widząc Cię w akcji. Kiedy ostatnio Cię widziałem jak działałeś z laskąw Underze było elegancko.

Co Ci mogę na 100% doradzić. To wybranie własnego stylu, jeżeli chodzi o ubiór. Chodzi nie tylko o to, żeby ciuchy były fajne, ale przede wszystkim, żeby podkreślały Twoja osobowość. Z kobietami z górnej półki na prawdę się to przydaje. Ja sam powoli zaczynam wymieniać swoją garderobę. Niedługo może wrzucę jakieś foty.

Podobało mi się jak styl ubioru zmienił Be Sexy. Postaraj się też coś ruszyć w tej sprawie.

gruszczy - 2010-06-14, 10:09

Wydaję mi się, że to nie w ubiorze jest problem. Staram się dobrze ubierać. Postaram się popytać koleżanek i się upewnie.
gruszczy - 2010-06-18, 01:26

Dobra, czas na podsumowanie tygodnia, bo nie miałem ostatnio czasu. Trochę więcej musiałem zostawać w robocie, więc mało wychodziłem na daya. Jutro jadę na mazury na wyjazd integracyjny z pracy, czyli wielkie chlanie. Ponieważ nie mamy kobiet w firmie, a te, które są, to dramat, to na nic nie liczę. Może się trochę opalę na plaży.

Waga

Dziś było 73.9, co jest już niezłym wynikiem. Robię 100p i a6w, rzadko odpuszczam.

Day game

Dziś byłem, zrobiłem osiem podejść, miałem kilka bardzo fajnych reakcji, z rozmową, dużą ilością dotyku, ale wszystkie w końcu mówią, że są zajęte. Albo więc są, albo robię coś źle.

Night game
Podchodzę już trochę lepiej i to do lasek, które rzeczywiście bardzo mi się podobają. Niestety, ponieważ rzadko takie widzę, to się to też rzadko dzieje.

Wczoraj robiłem lasce palcówkę w Hybrydach, choć niestety była pijana. Chujnia ogólnie, bo chciałem ją gdzieś wyruchać, a nie miałem gdzie. Wyciągnąłem z klubu i chciałem znaleźć jakąś bramę, żeby tam ją przeruchać, ale nic nie było. Wróciłem do środka, zaciągnąłem za winkiel na schodach prowadzących do (chyba) Vogue'a i tam zacząłem cisnąć. Wpierw się trochę opierała i wyciągała mi rękę z majtek, ale za czwartym razem (po intensywnym ssaniu sutków) już nie i kilka minut ją pieściłem. A potem się zebrała i poszła ;-) Logistyka tu zawiodła, ale nie szło z pijaną zabrać rzeczy z szatni i nie szło po prostu ją gdzieś przytrzymać w cichym miejscu i cisnąć, aż bym ją wyruchał.

Ogólnie mam wrażenie, że trochę na gwałciciela wyszedłem po tych oporach, ale skoro w końcu weszło i pozwalała mi się ostro pieścić, to chyba nie powinienem mieć do siebie jakichś większych zarzutów. Choć może w takich sytuacjach powinienem się nieco bardziej kontrolować, żeby nie zrobić komuś krzywdy.

gruszczy - 2010-09-17, 18:14

No tak, na początku wakacji wydawało mi się, że wszystko już jest w porządku, podchodziłem, działałem, miałem instanty, fasta, a potem nagle się wszystko pojebało i wróciłem do stanu pizdy. Na razie jednak nie zamierzam się rzucać w wir kariery, żeby sobie po prostu dziwki kupować, więc wracam do pisania dziennika, żeby mieć odpowiednią motywację.

Sylwetka
No, w pewnym momencie było już zajebiście, bo ważyłem poniżej 70 kilo (choć trochę mogłem mieć mało wody w organiźmie wtedy). Teraz rzucam fajki, więc niestety zacząłem żreć więcej i ważyłęm 72.8. Nie odpuszczam, będę się starał cisnąć w obu kierunkach, bo chcę się mieścić w spodnie 30 i nosić dopasowane koszule. Cel na chwilę obecną jest 79.

W ramach sportu zapisałem się ponownie na Sambo. Wszystko mnie już napierdala, ale nie żałuję.

Działanie
Będę działał we wtorki i od czwartku do niedzieli, bo w pozostałe dni mam treningi. Będę sobie stawiał każdego razu cele (w wolne dni większe, w pracujące mniejsze) i potem rozliczał się, jak mi poszły. Domyślnie jest 2 numery lub instant lub co najmniej 5 podejść.

Do końca listopada chciałbym uzyskać stan, w ramach którego w ciągu dnia nie będę odpuszczał sobie żadnej laski, która mi się spodoba, niezależnie od tego, w jakim będę stanie, warunkach lub towarzystwie. No, oczywiście zgodnie z zasadą zachowania zębów ;-) To cel jest na day game. Na night game jeszcze nie mam pomysłu.

gruszczy - 2010-09-18, 18:55

Moja strefa komfortu kończy się na mojej dupie. Trzy godziny potrzebowałem, żeby zrobić jedno podejście. Czyli cel na najbliższe dni: robić to pięć podejść w ciągu maksymalnie dwóch godzin (bo we właściwym miejscu nigdy nie jest tak, że brakuje targetu i nie ma co pierdolić, że nie ma do czego podejść).
gruszczy - 2010-09-19, 17:56

Dzis to samo. Ech, daleka droga przede mna..
Playas - 2010-09-19, 18:46

Filip co z Tobą? Co takiego się stało, że nie możesz robić tego co dawniej?
gruszczy - 2010-09-19, 19:42

Napisałem Ci PW.
Anonymous - 2010-09-20, 00:30

To ja też poproszę o PW bo tak nie może być...
gruszczy - 2010-09-24, 17:34

Dobra, dziś wreszcie udało mi się trochę podziałać, choć sukcesów na razie nie ma. No, ale też stan, w którym podchodzę nie jest najlepszy. Pierwsze podejście zajęło mi 50 minut (to trochę lepiej, niż 3h), do Ukrainki na przystanku. Tutaj podziękowania dla Władka, który jakiś czas temu uświadomił mnie, że ludzie wokół nie są negatywnie nastawieni, gdy podchodzę i udało mi się ją otworzyć. Potem spotkałem Kienzena i Cerkiewnego, zrobiłem dwa podejścia, potem jakoś rozstaliśmy się w tarasach i jeszcze były dwa.

Najbliższe dwa dni cisnę to samo, żeby możliwie szybko to robić. Jeśli mi się uda, to potem będę zwiększał liczbę.

gruszczy - 2010-09-25, 18:01

No, tylko dwa podejścia, ale za to numer wziąłem. Druga nie chciała mnie jako swojego sekretnego kochanka.
dzeq - 2010-09-27, 16:36

Moze sekretny jej sie nie podobal zeby zemscic sie na ciotowatym chlopaku :P
gruszczy - 2011-06-22, 22:24

Postanowiłem reaktywować dziennik. Przez ostatnie miesiące nie działałem, bo skupiłem się na pracy. Przyniosło to oczekiwane efekty i od września zaczynam pracę w Google'u w Zurychu. Teraz mam jakieś dwa miesiące na to, żeby znowu zaczać uwodzić tak, jak to robiłem w zeszłym roku w okolicach PUQa. Jest to dla mnie szczególnie ważne, ponieważ wyjeżdżam do zupełnie nowego miejsca, gdzie nie będzie praktycznie żadnych moich znajomych, a dodatkowo niemieckim ostatni raz posługiwałem się i to niezbyt dobrze przed siedmiu laty.

Zaczynam od jutra w standardowy sposób, to jest z założeniem pięciu podejść na ulicy. Zobaczymy, jak mi to wyjdzie i zależnie od efektów będę albo zwiększał sobie wymagania, albo szukał metod, by się szybciej i skuteczniej przełać.

Jeśli macie dla mnie jakieś dobre rady, to chętnie ich wysłucham :-)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group