Forum o uwodzeniu - Be Alpha

Be Alpha community-sugestie/wypady. - Campus Akademicki 2010 - moje wrażenia

kienzen - 2010-09-06, 15:17
Temat postu: Campus Akademicki 2010 - moje wrażenia
Najwspanialszy imprezowo - podrywowy wyjazd w moim życiu.
2000 osób ,z tego ok. 1300 chętnych, wyluzowanych,mających gdzieś "co inni powiedzą" dziewczyn. Trudno o lepsze warunki :)

Opiszę wszystko baaardzo skrótowo, sporo interakcji pomijam inaczej byłoby tego parę stron więcej,

I dzień

Wczesnym wieczorem poznałem na murku przy plaży dwie laski, ładniejszą na prośbę brzydszej "uratowałem" od natrętnego lamusa który ją na chwilę wyizolował i po chwili szedłem z dwoma w stronę namiotu imprezowego - telefon do Gruszczego ,zeby te drugą wingował. Spędziliśmy z nimi cały wieczór, próbując je rozdzielić ,ale udało się dopiero po kilku godzinach. Miałem swoją na ławce w parku, ostre KC, macanie gdzie tylko chciałem, ręka pod stanik, w majtki - był tylko jeden problem, zimno było jak diabli wiec sex albo blowjob w krzakach niestety odpadał, a klucz do naszego pokoju miał trzeci współlokator, w jej pokoju psychiczna współlokatorka, no coż , ze względów logistycznych nic z tego...

II dzień

Wchodzę na impreze z wieńcem kwiatów na szyi i nagle rzuca mi się w ramiona jakaś laska (ciemno było, szczerze nawet nie widziałem jak wygląda)
- Jakie masz zajebiste girlandy! :)
Potem to juz zwierzęca eskalacja : KC po 10 sekundach, po czym zaciągnałem ją na środek pod tuję, położyłem się zaczęła mi robić loda - myślałem ,że to odludne miejsce, a tu zonk - ludziki sobie parę metrów z namiotu imprezowego wychodzą patrzą ,po czym udają ,że nic nie widzą :) Haha ,dobre.
Zapinam spodnię - idziemy na plażę - po drodze mówi mi ,że jest !dziewicą! i nie chce tego robić, ok.
Nawet nie doszliśmy na plażę, skręciłem na wydmę i jazda.
Zdejmuję jej spodnie :
-Ale wiesz, ja mam motylka...
-Co takiego??????????????
Jak mi wytłumaczyła chodzi i rozmiar warg sromowych, taaa bardzo mi to teraz przeszkadza, nawet nie widzę jaki kolor włosów ma...
Miała jeszcze mega stracha żeby w ciąże nie zajść jak jej dwie siostry cioteczne. Tu wtreszcie przydał mi się autorytet mego wykształcenia:
-Spokojnie ,jestem farmaceutą, wiem jak robić ,żeby nie zrobić.
Kilkakrotnie prosiła żebym przestał (w domyśle : na chwilke), zawsze starałem się być bardzo delikatny, bo rzeczywiście była dziewcą.
Na koniec odstawiłem ją do najbliższej drogi gdzie umówiła się ze znajomymi.
- Mam nadzieje ,że Ci sie podobało, starałem się żebyś mogła to dobrze wspominać. Najlepiej będzie jak się tutaj rozstaniemy, nie szukaj mnie, tak będzie lepiej dla Ciebie, to i tak nie ma sensu.
- A dostanę buziaka na koniec?
Jasne! :)
I się rozeszliśmy. Ciemno było, nie wiem jak wyglądała ani jak na imię miała...

Wracam do namiotu imprezowego po więcej. Łażę, łązę zaczepia mnie jakaś laska i pyta gdzie Bartek... (pomyłkowo)
Bla, bla ,bla ,troche tańca i izoluję na ławkę obok wspomnianej powyżej tui..
Otwarty dirty talk, że bym się z nią kochał na tej trawie...
...staneło na tym (bylem bez prezerwatywy i znów nie mogłem sie dodzwonic do wspollokatora) ,że idziemy na plażę :)
Leżymy na plaży, rozpinam stanik i próbuję ją nakręcić - ale laska ciągle sobie żarty stroiła ze wszystkiego i całe napięcie szlag trafił. Więc ja ją macam ,a ona mi śmieszne historyjki.... Pora na cieżką artylerię, po prostu rozpinam spodnie i wyciągam zawartość
- A co to?I chichicze...
- To jest... ... .... (kurwa jak go nazwać) ... "TEN PAN" i jest zły!
I kładę jak dłoń na nim, troche się pobawiła, bezemocjonalnie kazałem jak po prostu zobić mi loda, ale nic. Zimna kłodo, kończymy te zabawe. Wstaje i wracamy do namiotu.
-Poopowiadaj mi o swoich studiach, wydaje mi się to ciekawe.
- Widzisz, tu mamy typowy przykład konfliktu damsko-męskiego. Ty nie chciałaś zrobić ,to ja nie będe gadał!: )
Chyba ją to ruszyło,
- Co myślisz o dziewszynach, które nie chcą Ci zrobic laski?
Haha, po prostu się uśmiałem tym pytaniem. Mówię jej, że przecież nie ma przymusu i nic mi nie obiecywała, ale ja od początku mówiłem o co mi chodzi i wiedziała po co ze mną idzie.
Rozeszliśmy się. Na obozie jeszcze kilkukrotnie mnie zagadywała, podchodziła ,ale cóż - miała swoją szansę. Rozbawiło mnie jak potem nasz współlokator ją lutował i chciał mi ją przedstawić :)
III
Godzina 21, impreza ledwie sie zaczęła, stoję na skraju namiotu, w ręku butelka Kadarki (czerwone półsłodkie) i zerkam kto wchodzi. Pojawiła się ekipa 3 dziewuch ,każda z winem w ręku. Jedna z nich mój typ - 180cm wzrostu :)
No to tańczymy. Pozwala mi na wiele, przytała się bardzo mocno i nagle rzuca:
- Wali ci z buzi kiełbasą.
Rzeczywiście ,jadłem kwadrans wcześniej i zapomniałem o miętówkach, ale nie żebym się przejął ;) :
-Czy na tyle ,że byś mnie nie pocałowała?
Hehe, zaczeła mnie całować z mega-języczkiem. Minuta, zabieramy nasze winka i idziemy. Zgadnijcie dokąd???
Na plaży rzuciłem ją i do roboty. Do majtek nie pozwoliła się dobrać, ręki na kroczu też nie chciała położyć więc postanowiłem troche ją rozgrzać, całowałem ją po piersiach, sutkach, brzuchu dobry kwadrans. Ale na koniec i tak nie chciała zrobić nic w moją stronę i jeszcze podczas całowania zaczęła mnie gryźć. Koniec tego! Wróciliśmy do namiotu, powiedziałem ,że ją zostawiam i poszedłem w swoją stronę.
Jej też o imię nie zapytałem:)

Box tajski:

Po śniadaniu zaczaiłem się żeby zagadać do jednej laski w fajnym stroju fitness. Jak wychodziła z koleżankami to z ławki krzyknłem w ich stronę:
- Aerobik?
One w śmiech i z wyższością:
- Muay thai...
Hmm, kiedyś to ćwiczyłem, lubię silne babki - chłopaki ruszać dupy, mimo kaca idziemy sie pokopać! Za 10 minut zaczynają.
Na samych zajęciach bardziej zwróciłem uwagę na jej koleżankę - rude włosy, mocno umięśniona fitnessowa budowa ciała,powaga i skupienie na twarzy.
Przy następnym śniadaniu zagadałem właśnie ją przy bufecie, parę zdań ,prawie bez sensu, siadłem i śmiałem się z głupot jakie gadałem.
Ale ona po paru minutach podeszła do naszego stolika i zapytała czy i dziś idę ,bo jej koleżanka zostaje i chciała żebym był jej sparing partnerem. Wow, niezła pierwsza randka, kobieta mnie bije!!! :)
Okazała się być naprawdę świetną dziewczyną, zaproponowała nam jeszcze paintball następnego dnia. Spotkałem ją wieczorem i ten wieczór w całości spędziliśmy tańcząc i rozmawiając do 4 rano. Następny też.
Siedzieliśmy na plaży, chciałem ją pocałować, a ona ,że zrobiłaby to bez wahania - ale nie może - jej związek już sie prawie skończył, ale jeszcze się definitywnie nie rozstali ,a ona nie mogłaby zrobić czegoś takiego żadnemu facetowi ,bo i sama nie chciałaby być w ten sposób potraktowana. Cóż mogłem zrobić? Przytuliłem i powiedziałem ,że to cenię i rozumiem.
A ona pyta czy nadal (mimo odmowy) chcę na paintball z nią jechać. Jaaasne! Na dobranoc zrobiła mi kisiel wiśniowy :)
Umówiliśmy się na sam koniec obozu, że ja odwiedze ja ,a ona mnie (ona nigdy nie była w Warszawie, a ja w Poznaniu) kiedy tylko jak sama to określiła "będzie miała czyste konto". Wspaniała dziewczyna, zrobię wszystko ,żeby utrzymać kontakt, wielka szkoda ,że dzieli nas taka odległość. Czy dodałem ,że zdębiałem z wrażenia jak powiedziała ,że też na farmację idzie? :) Babeczka ma dokładnie te same zainteresowania co ja, byłby świetny materiał na "coś więcej" ,ale cóż, odległość.

Spontaniczna blondynka:

Jak tylko się z powyższą pożegnałem po śniadaniu ostatniego dnia i już mieliśmy iść się pakować, zauważyłem wysoką blondynkę z którą tańczyłem poprzedniej nocy ,ale zostawiłem dla dziewczyny wyżej. W ciągu naszej krókiej interakcji była bardzo uległa,inicjowała ostre kino, a potem przez pół nocy obcinała mnie wzrokiem jak bawiłem się z tamtą. Przywołałem ją wzrokiem i kazałem usiąść obok mnie po czym się przedstawiłem. Spytałem czy kąpała się w morzu jak się odgrażała wczoraj, ona że nie.
- To chodź
- Teraz?
- Tak, spontaniczna jesteś?
Przyznaję, aż mnie zadziwiła. Stanęło na tym ,że idziemy do wody tak jak staliśmy w tamtym momencie. W butach, ubaniu, bez ręczników. Wziąłem ją za rękę i poszliśmy.

Tuż przed wodą - raz,dwa ,trzy i biegniemy. Woda 15 st C... Jak zaczęła krzyczeć z zimna to złapałem ją w ramiona i wyniosłem z wody na rękach. Naprawdę ,jeden z najbardziej magicznych momentów na tym wyjeździe. Próbowałem lekko KC, ale wyrwała się z moich objęć. Przy wejściu do obozu roztawiłęm ją rzucając tylko "do zobacznia jeszcze" by myślała o tej sytuacji.
Zagadałem jeszcze na peronie dworca, pobudowałem troche normalnego raportu, numer tel. i widzimy się za tydzień.

Podczas wyjzadu poznałem tylko jednego kolesia - Szymona, którego nam dokwaterowali do pokoju. Lepiej nie mogliśmy trafić, świetny kompan, kupa śmiechu z nim ,a do tego niezły natural z laskami.

Kto nie pojechał, naprawdę ma czego żałować!

Playas - 2010-09-06, 22:28

Cytat:
Siedzieliśmy na plaży, chciałem ją pocałować, a ona ,że zrobiłaby to bez wahania - ale nie może - jej związek już sie prawie skończył, ale jeszcze się definitywnie nie rozstali ,a ona nie mogłaby zrobić czegoś takiego żadnemu facetowi ,bo i sama nie chciałaby być w ten sposób potraktowana. Cóż mogłem zrobić? Przytuliłem i powiedziałem ,że to cenię i rozumiem.
A ona pyta czy nadal (mimo odmowy) chcę na paintball z nią jechać. Jaaasne! Na dobranoc zrobiła mi kisiel wiśniowy :)


Super zrobiłeś, wielu kolesi by ogarniała laskę do końca na siłę, a przecież dla nich też potrzebne jest trochę zrozumienia i nie każda znajomość musi kończyć się fastem ;-)

Ogólnie fajnie się czytało :) pozdro

kienzen - 2010-12-25, 20:42

CAMPUS AKADEMICKI EDYCJA ZIMOWA!

http://www.campus.poznan.pl/index.php

Ja na pewno pojadę. Kto ze mną?

BeSexy - 2010-12-25, 22:55

Jestem wstępnie zainteresowany :)
Tylko zobaczę jeszcze jak będzie z hajsem.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group