kienzen - 2010-12-14, 22:30 Temat postu: Zostałem romantykiem Poszedłem z Cerkiewnym do Hybryd. Pogadaliśmy troche, a potem do dzieła. Podszedłem do blondynki w moim typie (tj - dużej, o kobiecych kształtach). Była godzina 23.45. Siedziałem z nią prawie do rana, głównie tańcząc i przytulając się, opowiadałem jej o moim życiu. Niestety laska była tylko na weekend w Wawie. Umówiłem się na następny dzień. Zostawiłem ją o 4.20 (!) Spotkałem się z nią następnego dnia, ale nie cisnąłem na sex. Porozmawialiśmy swobodnie, wypiliśmy czekolade i życzyłem jej miłego powrotu do domu. A wieczorem dostałem taką oto od niej wiadomość : "Cześć Adaś! Niedawno wróciłam do domku. Jestem bardziej śpiąca niż rano, ale postanowiłam, że jeszcze do Ciebie napiszę(oczywiście po uprzednim odnalezieniu Cię na fb). Po pierwsze, chciałam Ci podziękować za dzisiaj, bardzo fajnie się bawiłam, chociaż wydaje mi się, że Ty nie (nie dziwie się, bo komu podobałoby się towarzystwo zaspanej/niewyspanej osoby). Po drugie, super bawiłam się z Tobą na imprezie, mimo tego, że 'zmuszałeś' mnie do tańca. Po trzecie, dawno nie czułam się tak dobrze(w znaczeniu bardzo bardzo bardzo dobrze), kiedy ktoś mnie przytulał. Dobra to tyle. Aha jeszcze przypomniało mi się, że kiedy wracałam ze spotkania z Tobą, przegapiłam przystanek na którym miałam wysiąść, przez to, że myślałam o Tobie, ale to chyba nie oznaka tego, że zawróciłeś mi w głowie? Pozdrawiam, M. " "bardzo fajnie się bawiłam, chociaż wydaje mi się, że Ty nie" Wyjaśnienie - to dlatego, że nie zaruchałem ;) Kopara mi opadła, poczułem się jak Casanova, którego pamiętniki teraz czytam. |
