mpisarek16 - 2008-12-25, 21:06 Temat postu: Proxima Tego wieczoru w skladzie ja i dwoch wingow wyladowalismy przed 22 w Proximie. Po jakims czasie podbilem z jednym do 2 starszych lasek, tak na rozgrzewke, żeby pogadac. Potem okazalo się, ze drugi wing jedzie na salse, a pierwszy do innego klubu, wiec zostalem sam. To był mój drugi samotny wypad do klubu. Na poczatku troche potanczylem z kilkoma laskami(jeszcze duuuzo mi brakuje żeby dobrze tanczyc,ale niedlugo to sie zmieni...) Nastepnie miałem jakas chwile zamuly i excuzow, wiec jedynie podlapywalem jak faceci tancza z laskami na parkiecie i obserwowalem ludzi w klubie(patrzylem jak się bawia, jak się poznaja, jak faceci probuja podrywac dziewczyny, które poznali przez swoich znajomych, jaka ludzi maja energie) Po 20 minutach zaczalem otwierac. Zagadalem laske siedzaca sama przed parkietem, po chwili wzialem ja do tanca, ale jakos kiepsko to wychodzilo. Potem rozmawialem żeby troche się rozkrecic gadalem z dwoma slabszymi laskami przy karaoke. No i akcja najwazniesza Podchodze do dwoch HB siedzacych na schodkach, jedna slaba, druga fajna,siadam obok i: -Wiecie co, wydajecie mi się interesujace, wiec chce Was poznac... no przynajmniej takie było pierwsze wrazenie...a jak jest naprawde? Wyszlo na to ze z ta gorsza nie zamienilem ani slowa(usiadlem od razu obok fajniejszej). Interakcja szla dobrze,laska caly czas się usmiechala, nawet nie wiem kiedy zaczalem kino. Na poczatku cos typu:”Ale Ty grzeczna dziewczynka jestes”(i glaszcze po glowce). Potem daje jej moje oko na szczescie do reki i od razu dotykam reki.Po chwili lekko ja już obejmowalem, moglem jeszcze druga reke na kolanie polozyc. "Ty chyba jakies pozytywne wibracje wysylasz, daj mi troche"(lapie za reke) Pamietam, ze rozmawialismy o dziecinstwie, o samodzielnosci w zyciu, o tym ze jednymi od razu się lapie dobry kontakt(pokazywalem na siebie), a do drugich się przekonuje po jakims czasie. Mowilem, ze ludzi b często mowia to czego nie maja, a rzadko doceniaja rzeczy, które już posiadaja. Po chwili biore laske na parkiet. Podczas tanca strasznie rzucilo mi się w oczy, ze przestala się usmiechac.Mowie:”Chodzmy pogadac” I tutaj duzy blad, bo wrocilem w to samo miejsce, a obok siedziala kolezanka. Zwiekszylem kino...masowalem ja lekko za kark, bawilem się wlosami.Dalem po chwili buziaka. Patrze na nia porno wzrokiem, na jedno oko, na drugie i....ona nagle Ona: przestan!: )( i laskocze mnie) Ja:ale co? Ona:Patrzec tak na mnie Ja:no jak? Ona: noooo tak! Zaczelismy się laskotac:D Przytulam ja do siebie, po chwili znow się patrze usmiecham, proba KC Ona:nie Cala ta koncowa akcja, slabo wykalibrowana, gubilem się troche, i chyba chcialem zrobic to KC w najgorszym momencie. Chcialem ciagnac dalej, ale przyszla jej kolezanka i mowi ze wychodza. Po tej probie KC chcialem numer wziąć, mowi ze nie ma przy sobie telefonu, podaje numer ale sama nie pamieta dokladnie(albo nie chce podac), ale widac ze była inaczej już nastawiona. Wnioski: Jeśli chodzi o prowadzenie rozmowy, to musze dodac ze ostatnio postanowilem bardziej stosowac direct, znaczy wyrzucac z siebie rzeczy których wczesniej bym nie powiedzial, chce im dac to co mam najcenniejszego.I tak robilem podczas tej rozmowy, czasami przez brak kalibracji i doswiadczenia jeszcze wychodzilo to troche jako DLV. Czy cos takiego jest ok? "Powiedz, co Ty masz w sobie, ze mi się tak podobasz?" Zdecydowanie tez zabraklo mi troche wiecej push and pull,raz zartujac sobie na chwile odepchnalem ja od siebie. Cale to kino było juz bardziej nieswiadome, zaczyna mi się powoli wlaczac automat(czy to w dzien czy w klubie). Warto dodac,ze wczesniej jak gadalem z laskami żeby się rozgrzac(nie uwazalem je za targety) to mój dotyk był, ale ograniczony. Zabraklo mi jeszcze wiecej podtekstow erotycznych i rozmow na ostrzejsze tematy. Pozdro! P.S Pamietam, ze powiedzialem cos takiego, gdy rozmawialismy jak to ludzi sie zmieniaja: "Kiedys bylem tak niesmialy ze, jakbym Ci spotkal w gimn, i bys mi powiedziala "czesc" to bym zrobil tak(spuscilem glowe i udalem zawstydzonego), no ale potem w liceum..." Czy uwazacie ze lepiej bylo dodac:"no ale teraz, to widze ze teraz przy mnie, to Ty jestes mala zawstydzona dziewczynka(przytulic ja)",zeby nie odebrala tego jako DLV Anonymous - 2008-12-25, 22:49 Czy cos takiego jest ok? "Powiedz, co Ty masz w sobie, ze mi się tak podobasz?" Jest ok Ona: przestan!: )( i laskocze mnie) Ja:ale co? Ona:Patrzec tak na mnie Ja:no jak? Ona: noooo tak! Zaczelismy się laskotac:D Przytulam ja do siebie, po chwili znow się patrze usmiecham, proba KC Ona:nie Następnym razem w momencie kiedy tańczysz załóż jej ręce na swoją szyję, i swoje połóż jej na biodrach, wtedy sam się wczuj w stan sexualny, kiedy zaczniesz myśleć o pocałunku -to jest moment na niego. Ludzie mają coś takiego jak neurony lustrzane, prawdopodobnie ona będzie również o tym myśleć a kino jakie macie wtedy wzajemnie na sobie dodaje duży ładunek emocjonalny. Co do gadania z nią o patrzeniu, po co Ci to? Ty masz robić swoje a nie słuchać jej wywodów na temat patrzenia, po za tym to był jej silny IOI- wywołałeś w niej stan ale mimo tego była zakłopotana, nie czuła się na tyle komfortowo. Następnym razem skup się na pocałowaniu kobiety z konsekwencją, czyli jeśli zajdzie taka potrzeba to wykonaj kilka prób w końcu ulegnie, wtedy poczuje że jesteś samcem a nie czekasz na jej aprobatę zaufaj mi , że tak powiem wiem coś o tym 
Po za tym uświadom sobie że w klubie działasz inaczej niż na ulicy, tam ogranicz rozmowy do niezbędnego minimum, od początku prowadź , wchodź z dotykiem, i pokazuj siebie jako obiekt sexualny. Powodzenia Anonymous - 2008-12-26, 01:40 Co do wprowadzenia w stan seksualny to próbowałeś ale kc nie było. Najlepiej jak tańczysz z dziewczyną (dla zabawy naucz się prostych obrotów) eskalujesz, najpierw trzymasz za ręce potem jak pisał NeR pewnie bierzesz jej ręce na swoją szyję. Tutaj ważny jesy Twój wzrok, jak na nią patrzysz, patrz na nią myśląc że się z nią całujesz, kochasz. W ten sposób wzbudzisz mocny stan seksualny. Po zrobieniu tego nieraz miałem, że nawet nie pamiętam jak do kc łatwo doszło. Wcześniej patrząc się takim wzrokiem na dziewczyne nie doprowadziłem do kc, nie chcialem tego w klubie. Dopiero u mnie na chacie :P ale potem po kilku dniach dziewczyna powiedziała mi że miała dreszcze na plecach jak tak na nią patrzyłem i cholerenie chciała mnie wtedy pocałować. Kolejna kwestia, ta dziewczyna była z koleżanką. Powinieneś zostawić ją na trochę sam na sam z koleżanką, np. po tym jak wróciłeś z parkietu. Było powiedzieć, że idziesz pogadać z kumplem. Piszę to z doświadczenia, bo nawet jak podrywałem dziewczynę która przyszła z kilkoma koleżankami i spędziłem z nią póltora godziny razem w klubie a nie dałem jej w tym czasie pójść do koleżanek to nc nie miałem nawet potem. Jeszcze jedna rzecz, jak ona była z koleżanką było o tą koleżankę zadbać :P W przyszłości jak będziesz pracował nad dwuosobowym setem to, koleżanka twojego celu może być znudzonai odciągnąć Ci cel,ja wtedy pytam się targeta jaki chłopak by się podobał jej koleżance i podchodze do niego i nawijam, że tej dziewczynie się podoba i miło jej by było gdyby do niej zagadał. Ile śmiechu było jak raz podszedłem do innego kolesia  nie do tego co wskazała mi dziewczyna (tak samo ubranego :P) śmiechu było co niemiara, najbardziej z tekstów jakie sypał do tej dziewczyny:pytał się jej z którego jest rocznika, a ona ze z 89, a on mówi: a to dobry rocznik, a ona sie pyta dlaczego? a koleś na to,że dlatego że jego samochód jest z tego rocznika :P
Anonymous - 2008-12-26, 02:09 " a on mówi: a to dobry rocznik, a ona sie pyta dlaczego? a koleś na to,że dlatego że jego samochód jest z tego rocznika :P" "świetny" facet Może chciał jej furę opchnąć
Simler - 2008-12-27, 20:01
To mozna fajnie przeciagnac -Dobry rocznik -Dlaczego? Bo mój samochod jest z tego samego, to jednak sie sprawdza i dodać "jeszcze nigdy Mnie nie zawiódł" z aluzją do Niej ;) |
