Pisze to na gorąco, bo jeszcze podczas BC 2011. Po raz pierwszy spotkałem Dawida właśnie tutaj. Jadąc na BC wiedziałem o nim najmniej, ze wszystkich trenerów i miałem wobec niego najmniejsze oczekiwania.

Głupio mi to pisać, bo wiem, że zaraz to przeczyta, ale uważałem go za kolejnego trenera wyciągającego kasę od naiwniaków (Sorry Dawid :-) ). Może brało się to z mojego zaślepienia i fascynacji innymi trenerami ale chyba raczej z mojej ignorancji. Jakże miło się rozczarowałem. Gość, wobec którego miałem najmniejsze oczekiwania, najbardziej mnie zaskoczył.

Dzień przed rozpoczęciem wykładów, wyszliśmy do klubu gdzie dostałem feedback, na temat dobrej zabawy.

Poczułem się lepiej, choć dalej Dawid nie przekonywał mnie w 100%. Wszystko zmieniło się pierwszego oficjalnego dnia BC. Wykłady Dawida, niezwykle przystępne i humorystyczne, świetnie do mnie dotarły. Odwoływał się do swoich doświadczeń. Dał nam do ręki przydatne narzędzia. Później wspólnie na deptaku w Mielnie uwodziliśmy kobiety. Feedback od Dawida po moim podejściu dał mi niesamowicie dużo. Bezbłędnie skorygował moje największe błędy.

Obserwowanie go w akcji...sama radość. Facet jest naturalny i uśmiechnięty. W jego metodach nie ma krzty manipulacji. Sama szczerość, otwartość, bycie sobą. Dawid wyciąga z z nas nasze najlepsze wersje. Poza tym to po prostu zajebisty koleś, z którym chce się pogadać o wszystkim i o niczym. Gdy w inne dni BC wykładali pozostali trenerzy, Dawid cały czas był z nami na sali i dopowiadał co nieco, dawał feedback, po prostu oddał się nam cały, za co wielki szacun dla niego. Zawsze mogłem liczyć na jego pomoc, a gdy po kilku dniach zintegrowaliśmy się z grupą, gadałem z nim więcej i autentycznie go polubiłem. Szacunek i podziw dla Dawida. Jesteś zajebisty!