cerkiewny
Dołączył: 13 Mar 2010 Posty: 13 Skąd: warszawa
|
Wysłany: 2010-05-10, 22:27 FR po PUQ
|
|
|
Na początku chciałem powiedziec ze to moj pierwszy raport, wiec mozecie mnie ganic i zjezdzac zglaszac swoje uwagi, mowic mi ze jest nudny, a ja i tak bede mial to w dupie :)
Chyba nikomu z tych ktorzy byli na puq nie musze mowic jak bardzo zmeczony wracalem do domu, po 4 godzinach pocenia sie w zatloczonym pociagu moj "stan" byl nieco ponizej sredniej krajowej (tu chcialem pozdrowic wszysktich tych ktorzy sadza ze zeby wyrwac laske musisz tryskac energia). Spodobala mi sie jakas ruda w pociagu, ale nie chcialo mi sie podchodzic, ogolnie lalem tego dnia juz na kobiety, mialem ich dosc po 3 dniowym lazeniu po krakowie.
Jadac do domu nic sie nie wydazylo, az do przystanku na ktorym wysiadalem. Drzwi sie otwieraja, odwracam sie, zeby jeszcze raz spojzec tesknie na zatloczone wnetrze autobusu, moje zdziwienie bylo ogromne kiedy zobaczylem niska dosc slodka blondynke usmiechajaca sie do mnie. W mojej glowie zaswitalo tylko "no to jedziemy z tym koksem", jako ze panna wysiadala razem ze mna.
- Czesc, czy ja cie znam? - otwieracz godny podziwu C&F, MM, od poczatku prezentacja wyjatkowosci :)
- Tak, znaczy nie, ale cie juz kiedys widzialam w tym autobusie...
- Do prawdy?
- Tak, a teraz pojdziesz w lewo a potem skrecisz do siebie w prawo za szlabany, mam Cie juz obcykanego.
- Kurcze, sledzisz mnie, pewnie chcesz mnie zwiazac i zgwalcic
- Jasne.
- To nie prosciej zapytac, moze lubie byc wiazany?
- A lubisz?
- Jasne zwiarz mnie w wrzuc w te krzaki i pzerznij.
Tutaj nastapil gleboki EC.
ja: dokad idziesz?
ona: wracam do domu.
- pewnie z pracy?
- tak, a ty?
- ja z krakowa...
chwila ciszy
ja: robilismy taka smieszna ankiete, chcesz wziac udzial?
ona: hahaha, no jasne pokaz
- lubisz sex?
- jasne
kilka pytan pozniej
- jestes dziewica w ucho?
- tak
- co sadzisz o Tusku?
- chce zeby mnie rozdziewiczyl w ucho
- pojdziesz ze mna uprawiac dziki sex w toalecie?
- nie ma tu toalety w poblizu :)
EC KC, znam laske 5 min i weszlo KC... to lamanie oporow spolecznych w Krakowie na prawde dziala na moja psychike, staje sie jakims degeneratem (dodam ze ostatnio znow mi weszlo KC po 5 min rozmowy z laska, troche inna sytuacja bo znalem ja z widzenia i krotkich rozmow wczesniej, ale i tak wesolo, nigdy wczesniej nie zdazylo mi sie to na ulicy, w klubie owszem)
idziemy, niezrecza cisza
zaczalem gadac o pierdolach,
ona podjela temat
po jakims czasie mnie pyta
ona: co to wlasciwie bylo
ja: ale co?, to??
i znow KC
ja: zrobilismy to na co mielismy oboje ochote... bla bla bla prezentacja swiatopogladu, rozmowa o barierach spolecznych.
ogolnie zakonczylo sie duza iloscia calowania sie, zaluje ze nie domknalem z fastem, ale nie mialem gumek a pozatym bylem troche zmeczony po puq...
ogolnie mielismy sie spotkac jeszcze, ale jakos ona nie miala czasu, potem ja nie mialem, potem sie nie odezwala, mi emocje opadly i jak na razie sie nei odzywam, zobaczymy co z tego wyjdzie potem
podsumowanie:
- ZAWSZE MIEJ PRZY SOBIE GUMKI, nawet jak idziesz na pogrzeb Babci, ZAWSZE!
- jesli zastanawiasz sie czy mozesz pocalowac laske, pocaluj to sie przekonasz
- podryw na ulicy nie rozni sie zbyt od tego w klubie
- jebac schematy spoleczne
Pozdrowionka, duzo pozytywnych emocji z kobietkami |
|