Playas
Be Alpha Team
Dołączył: 25 Gru 2008 Posty: 160
|
Wysłany: 2011-04-30, 15:08 SLR: Kilka patenetów dla Was
|
|
|
Wczoraj z kumplem z Wro poznaliśmy w klubie dwie dziewczyny i pojechaliśmy do nich na chatę. Podam Wam kilka fajnych sposobów. Wszystko na co warto zwrócić uwagę napisane pogrubioną czcionką.
Zobaczyłem dziewczynę na parkiecie, duża energia, dobra zabawa - idealna kandydatka na fasta.
Podszedłem - i like you
Seksualny taniec w tempie kilka razy wolniejszym od rytmu. Ona próbowała mnie wiele razy całować, mocno oplatała nogami. Później prowadzenie na ukrytą loże. Siadamy, nie chce z nią gadać - nie po to tu przyszedłem. Robię KC, chwytam za pierś, żeby sprawdzić na ile sobie pozwoli. Jest blokada. Ok - stop, patrze jej w oczy.
Ona: Powiedz mi coś więcej o sobie.
Ja: Jestem Dawid i szukam niezobowiązującego seksu...
Po chwili
Ja: Do tego jestem szczery i bezpośredni.
Ona: Podoba mi się to (czyt. chcę seksu)
Ja: Wyjdziesz ze mną z klubu?
Ona: Nie
Ja: Czemu?
Ona: A co będziemy robić?
Ja: Co się głupio pytasz, pieprzyć się.
Wstaje biorę ją za rękę i kieruje obok kibla. Przed wejściem do niego rzucam ją na ścianę i pocałunek. Kieruje się do damskiego, a tam jakaś dziewczyna prostuje włosy - zmiana kierunku na zewnątrz. Po drodze spotykamy jej znajome, w tym moją ze starej szkoły. Chwila gadki i idziemy dalej.
Na zewnątrz szukam otwartej bramy - znalazłem jedną, ale mocno oświetlona - miała bariery. Przeszliśmy spory kawałek, na luzie ze sobą gadając czym się zajmujemy, aż w końcu wymiękła i nie chce iść dalej.
Ona: Chce wrócić do klubu.
Ja: A ja chce zostać i uprawiać z Tobą seks.
Ona: Wróćmy, ja wszystko załatwię.
Ja: Ok, gdzie pojedziemy?
Ona: Do mojej koleżanki.
Ja: Ok, super, jestem z kumplem z Wrocławia (siedzi też na forum) on tez może jechać?
Ona: Pewnie tak
Wróciliśmy, poznała mnie z koleżanką. Fajna laska, pomyślałem, że kumpel też sobie ją ogarnie więc ich poznałem.
Drogi do domu nie będę opisywał. Przed wyjściem podszedłem do jakichś kolesi w klubie, żeby poratowali kumpla prezerwatywą. Życzyli dobrej zabawy i przybijali piątki. Męska solidarność - super. Wracaliśmy z jakimś ich kumplem, który pił sam wódkę. Wrócił do domu to położył się na łóżku, nam do seksu został przedpokój i kibel.
Zero eskalacji z mojej strony, tak zawsze robię. Eskalacje czasem wykorzystuje żeby podkręcić temperaturę i zostawić laskę podnieconą. Każdy ruch i dotyk pokazuje jaki jestem w łóżku. To jak ją dotykam dostosowuje do jej temperamentu.
Dziewczyny chciały żebyśmy spali u nich i kombinowały miejsce (mieszkanie - kawalerka).
Ja: Nie przyszliśmy tutaj po to żeby spać, ale dobrze się bawić, więc albo się zbieramy teraz albo jeżeli będziemy się dobrze bawić to zostaniemy.
Koleżanka: A co to znaczy dla Was dobra zabawa?
Tutaj kumpel zaczął się trochę tłumaczyć. Ale mu przerwałem
Ja: Ale pierdolicie...przecież nie przyjechaliśmy tutaj posłuchać dobrej muzyki...
KC na mojej.
Po chwili jak nic dziewczyny nie robiły.
Ja: Ok zbieramy się.
Bez buziaków, bez niczego wstajemy i kierujemy się do wyjścia.
Laski: Aha....
Wstały szybko i podeszły się żegnać. Moja stanęła koło mnie.
Ja: No i co będziesz się ze mną żegnać patrząc w podłogę i nic nie mówiąc?
Ona: Zostańcie...
Ja: Nie, idziemy.
Ona: Chodź muszę Ci coś powiedzieć...
Wzięła mnie za rękę do kibla.
Tam stawiała opory. Więc żeby je przełamać wyciągnąłem fajke i zacząłem się masturbować patrząc na jej piersi. Niezawodny patent.
Po chwili KC i drugą ręką wyciągnąłem jej delikatnie kolczyka z ucha i zrzuciłem na ziemie.
Ja: O kurcze spadł...musisz go podnieść
Schyliła się i nie powstrzymała żeby wziąć go do ust. Dostałem super lodzika.
Po chwili obróciłem ją piersiami do ściany i przycisnąłem.. Ona wystawiła tyłeczek, ale wolałem lodzika, niż seks. Strasznie ostatnio uważam na zdrowie. Nie pcham się byle gdzie
Kumpel za drzwiami domknął drugą laskę.
Po wszystkim jak wychodziłem pomyślałem, że zbiorę od dziewczyny numer. Będę miał zawsze dobrą zabawę plus zapewne trójkąty (bo przewinął się już temat, ale przeszkodził nam w orgii ich kolega).
Co najzabawniejsze dziewczyna się zastanawiała! najpierw robi mi loda, a później zgrywa niedostępną z numerem? hahah
Ja: Dajesz ten numer czy nie?
Wpisała, puściłem sygnał i wyszliśmy.
Pojechaliśmy sobie jeszcze z kumplem na spontanie samochodem nad jeziorko w okolicach Krakowa Pogadaliśmy, przybiliśmy piąteczki i pojechał do siebie.
Pozdrawiam,
Playas |
|